Po pierwszej chemioterapii
- A
- 29 gru 2024
- 1 minut(y) czytania
Wracam do domu i to co czuję jest trudne do opisania. Czuję się zatruta. Wszystko źle pachnie. Dotychczas używany proszek, płyn do płukania, świece zapachowe budzą odruchy wymiotne. Do tego przeszkadzają mi ubrania z nawet najmniejszą domieszką sztucznych tkanin. Włosy za to trzymają się mocno. Zasypiam w najmniej oczekiwanych momentach - trochę jak niemowlę. W każdej pozycji, w trakcie rozmowy... Taki stan trwa 4-5 dni. Po tym czasie trochę zmuszona przez męża wychodzę na spacer. Trwa 15 minut. Wracam i czuję się znacznie lepiej. Staram się jadać śniadania bardziej keto, jajka w różnej postaci - jajecznicę na maśle podpowiada mi onkolog i warzywa. Spaceruję coraz dłużej i w większym tempie. Na kolejny cykl chemioterapii stawiam się w naprawdę dobrej formie.
Komentarze